W tym roku chyba oszalałam… Oszalałam przez dekoracje świąteczne, kiedyś wystarczyła malutka, symboliczna choinka. A czasem tylko mały stroik, bo całe święta spędzałam w domu rodzinnym i nie potrzebowałam nic ozdabiać w mieszkaniu, które wynajmowałam ze znajomymi. Zresztą nigdy nie jarałam się takimi duperelkami, a w tym roku oszalałam na punkcie przeróżnych dodatków, od choinki, a nawet bombek, po podusie …
Rok temu mieliśmy całkiem poukładaną załogę, ja + J. + Blancik, pies odchowany, mało absorbujący, śpioch jakich mało. Wszystko się zmieniło, kiedy pod nasz dach trafił mały, rudy, totalnie pokręcony, o pięknych błękitnych oczach Stefan. Przewrócił nasze życie do góry nogami, zaczął terroryzować Blanta, zażądał częstych spacerów oraz dużo i częstego jedzenia. Niewątpliwie wniósł powiew świeżości – nie w dosłownym …
Lato, lato i po lecie ;) Trochę szkoda, że dwa najcieplejsze miesiące za nami, ale ta złota polska jesień jest taka piękna, oby w tym roku nie oszczędziła naszych oczu od zachwytu. Sierpień był dla mnie intensywny prywatnie, zawodowo, a przede wszystkim sportowo. Po krótkiej przerwie wróciłam do gry w badmintona, raz w tygodniu wpadamy na kort i gramy większą …
Na moją wieś przeprowadziłam się ok. 4 lata temu, wcześniej zarzekałam się, że nigdy nie opuszczę miasta. Byłam totalnym mieszczuchem, dzieckiem supermarketów, natura była mi wrogiem. Nie cierpiałam jeździć do wujków i cioć na wieś, jadać wsie jajka, bo przecież to żółtko miało inny kolor i smakowało zupełnie inaczej niż to z supermarketu. Moja rozpacz sięgała zenitu, kiedy musiałam skosztować wsiej …
Ach cóż to był za ślub, jaka cudna Panna Młoda, a On jaki przystojny! Tak było, prawie trzy tygodnie temu :)
Cztery miesiące przygotowań, dużo stresu, szczypta wydanego hajsu, kilka nieprzespanych nocy. I tak właśnie zostałam żoną.
Skąd pomysł?
Sam pomysł w rozmowach przewijał się już od dawna, ale byliśmy zbyt leniwi, aby zająć się tym tematem. Byliśmy świadomi, że …
Kiedy wszystkie małe dziewczynki chciały być księżniczkami, ja chciałam być dentystką, wszystkie moje lalki i miśki leczyłam cyrklem. Fascynacja grzebaniem ludziom w buziach przeszła, sama dobrze nie pamiętam kiedy. Kolejne myśli o przyszłości pojawiły się w liceum, „tak, zostanę psychologiem”, uparcie do 4 klasy (ominęła mnie era gimbazy) pilnie uczyłam się biologii. Ostatecznie zdawałam matmę, której nigdy nie musiałam się …
Polub mnie na Facebook

Szukaj:
Lifestyle
Kulinaria
Parenting
P | W | Ś | C | P | S | N |
---|---|---|---|---|---|---|
« Sie | ||||||
1 | ||||||
2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 |
9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 |